Sny & marzenia (maksymalnie 3 POSTY dziennie!)

Raven

Nicoline - przy zakładaniu tematu wspominałaś coś o mocnych nerwach i snach...
Jeśli masz czas i chęć, zarzucaj!!

Kto jest za?

Crispers

wiadome- ja jestem za!

Nicoline

Ojć...Nawet nie zdajecie sobie sprawy o co prosicie... Twisted Evil

Pisałam te bzdety pewnego wieczoru.Żeby nie było-jedyny napój wyskokowy jaki pijam to Pysio.Ewentualnie Kubuś... Wink

Tak,wiem.Niegrzeczna ze mnie dziewczynka. Twisted Evil

Nastał dosyć cichy,sobotni wieczór...Tylko delikatny deszcz stukał niespokojnie w szybę pokoju wypełnionego melodyjnym hard rockiem.
Nicoline cieszyła się początkiem wakacji i spędzała miło czas przy piosence ,,Who´s Your Daddy?" Dopadła nawet tekst i nuciła razem z liderem pisząc kolejnego posta na ukochanym forum.
Nagle zamrugała szybko kilka razy w niemym zaskoczeniu...
Ekran komputera stał się zupełnie czarny.PC sam się wyłączył...
Dziewczyna wstała i podniosła wyciągniętą wtyczkę z zamiarem ponownego jej podłączenia.Nie zdążyła...
Nagle poczuła coś zimnego i ostro zakończonego obejmującego jej talię.
Zerknęła w dół wzdychając głęboko i zobaczyła szpony.
Otworzyła usta chcąc krzyknąć,ale już niebawem nieoczekiwany gość złożył palec na jej ustach i popchnął drugą ręką w stronę fotela.
Ucieczkę uniemożliwiły jej pęta łańcuchów,które ciasno przywiązały jej ręce do poręczy...Krzyknęła najgłośniej jak tylko była w stanie.
Na próżno.Już po chwili ucichła przechylając głowę nieco na bok.
Popatrzyła na mr.Lordi'ego kładącego jej szponę na policzku i uśmiechnęła się lekko.
-Terve,Lordi...-przywitała się grzecznie po fińsku,ale nie uzyskała odpowiedzi.Fin zbliżył się do niej jeszcze bardziej i wtulił twarz do jej własnej kłując delikatną skórę dziewczyny kolcami na policzkach...
Zmrużył czerwone oczy i zapytał:
-Would you love a monsterman?
-I say yeah...Hell...Yeah!-odszeptała szukając jego ust.
Wtem klamka powędrowała lekko w dół,a drzwi się uchyliły...
-Nicy?To ty jeszcze nie śpisz?
Odwróciła się znów w stronę Lordi'ego,ale była zupełnie sama.
Nawet jej ręce nie były już spętane...
Już po chwili znajdowała się we własnym łóżku.Głowa nastolatki opadła z wyrazem ulgi na poduszkę.Uśmiechnęła się błogo wspominając swój sen.
Popatrzyła na swoje dłonie zadowolona,że wcale nie były związane...
W tym samym momencie wrzasnęła głośniej niż kiedykolwiek,kiedy ujrzała na nich...Tak...Ślady łańcuchów.

Pozdrawiam. Wink